Główny księgowy Katowice. Tak zacznę swój wpis na tym forum. Jestem bowiem z Katowic i pracuję na tytułowym stanowisku od dwóch lat. Praca nie sprawia mi wielkiej radości, gdyż odpowiadam za finanse dużego przedsiębiorstwa zajmującego się produkcją dywanów i tkanin. Jestem sam w tak zwanym dziale księgowości i mimo moich próśb i wniosków, prezes nie zgodził się na zatrudnienie pomocnika, który mógłby wyręczać mnie z części pracy. Codziennie bowiem muszę robić ponad ustawowy czas ośmiu godzin pracy. Mimo tego, że pieniądze są dobre to jestem po prostu zmęczony. Urlopu nie miałem jeszcze więc możecie sobie wyobrazić moje poirytowanie ciągłym brakiem dogodnego, według prezesa, terminu na mój wypoczynek. Zastanawiam się co począć w takiej sytuacji. W Katowicach pracy nie ma za wiele, więc ciężko mi odejść, pomimo tego, ze póki co nie mam jeszcze ani żony ani dzieci. Proszę Was o jakąś poradę, może ktoś z Was ma podobny problem. Może ktoś sobie z podobną sytuacją jakoś poradził. Pozdrawiam i czekam na jakiś odzew społeczności tego forum. Michał.