Cześć. Na imię mam Wojciech. Uprawiam wdzięczny zawód: „główny księgowy” w podlaskim mieście Białystok. Nie ma co ukrywać, że moja praca jest momentami wyczerpująca i aż grzeje się kalkulator, ale są też takie dni w miesiącu kiedy księgowy może oddać się całkowicie swojej pasji i na moment zapomnieć o finansach, kalkulatorze i komputerze. W moim przypadku do uprawiania hobby ten ostatni jest bardzo przydatny. Komputer bowiem służy mi do rozgrywania partii szachowych z ludźmi z całego świata. Właśnie w owe „luźne” dni moja praca zamienia się w turniej szachowy, gdzie podnoszę ranking swojego internetowego gracza – postaci wirtualnej oddającej moje faktyczne umiejętności szachowe. Niejednokrotnie miejscem, w którym poszukuję współtowarzyszy internetowej rozrywki jest właśnie Białystok i co dziwne często moimi przeciwnikami są osoby pracujące jako księgowy, z innych, konkurencyjnych firm. Tak więc partie szachowe staja się swoistą rywalizacją na wielu płaszczyznach. Najgorzej później z takiego luzu wejść z powrotem w wir pracy, by nie zaniedbać swoich obowiązków. Póki co mi się udaje pogodzić pracę z pasją, a to chyba najważniejsze.